www.thecostam.fora.pl

Alexandra

Obudziła sie i spojrzała na zegarak. Zaraz potem nastawiła sobie wode na herbate i zaczeła rozmyslac. O tym wszystkim.

Mike Rock

- Musi tu być...musi!! - mruknął po raz kolejny w ciągu kilku sekund, przemierzając bezustannie długość pokoju, niczym żołnierz na warcie. Po chwili chwycił w dłonie stary dziennik matki i zaczął go niezmordowanie przekartkowywać. A może coś pominął podczas przerysowywania tatuażu? Jakiś ważny, maleńki element?

W tym samym czasie rozległo się ciche, prawie nieśmiałe pukanie do drzwi pokoju Alex. Stał za nimi jasnowłosy mężczyzna, nerwowo poprawiający cienki, biały krawat. Jego - trzeba było przyznać - przystojna twarz wyrażała lekkie zagubienie, a nawet skołowanie. Jakby zaraz miał uciec.

Alexandra

Alex otwarla drzwi z nadzieją że za chwilkę zobaczy Mike. Zdziwiła sie kiedy zobaczyła kogoś kogo wogóle sie nie sopodziewała.
-Tak?-zapytała przygladajac sie męrzczyźnie

Mike Rock

Przez twarz mężczyzny przemknął lekki uśmiech, który jedynie nadał mu wyrazu tajemniczości, która zdawała się go otaczać niczym szklana kopuła.
- Pani Alexandra Rateford? - zapytał nerwowo poprawiając krawat i starając się ignorował jasne włosy, które bezustannie opadały na szare, bystre oczy.

- Pomóż mi...pomóż... - szeptał gorączkowo przeglądając kolejne kartki dziennika z dziwną delikatnością, jakby były one skrzydłami połamanego ptaka. Jednak nie natknął się na nic innego oprócz notatek. A może to właśnie one były kluczem?

Alexandra

-Tak , to ja- uśmiechneła się lekko zastanawiając o co może chodzić. - Nie wiem, może pan wejdzie?- zapytała sądzac że tak będzie grzeczniej.

Mike Rock

- Nie...nie... - mruknął nadal nerwowo poprawiając krawat lub strzepując z czarnej koszuli niewidzialny pyłek. - Wiem, że to może dziwnie zabrzmieć, jednak chciałem zaprosić Panią na śniadanie. - dodał po chwili i uśmiechnął się niepewnie w kierunku dziewczyny.

Alexandra

"nikomu nie ufaj" - przypomniała sobie proźbę Mikego. A wiec czy miała się nie zgodzić.
-Zaprosić, mnie? A o co chodzi skd pan zna moje imię- chciała się upewnic , z jej twarzy nie schodzil delikatny uśmiech.

Mike Rock

Mężczyzna niepewnie potarł kark, mrużąc przy tym oczy, które zamieniły się w dwie maleńkie szparki.
- Jestem producentem muzycznym. Moja praca polega na szukaniu nowych gwiazd. - rzekł po chwili opierając się o framugę drzwi, jakby się bał, że zarz straci równowagę pod stopami.
- Niedawno słyszałem jednej z utworów Twojego zespołu i muszę stwierdzić, że są świetne. A jak już mówiłem poszukuje nowych gwiazd i sądzę, że właśnie ja znalazłem panno Rateford. - dodał i ukłonił sie jej nisko.

Alexandra

Uśmiechnęła się . Czyżby mu uwieżyła. Albo on wcale nie kłamał? Moze mówił prawdę, a jak nie?
-Naprawde?- zapytała zaskoczona.

Mike Rock

- Tak. - po raz pierwszy od ich rozmowy mężczyzna wyraźnie się uspokoił. Jakby uśmiech Alex złagodził jego rozszarpane nerwy i niepokój związany z przebiegiem rozmowy.
- Nazywam się Henry Clue. - w dłoni jasnowłosego mężczyzny pojawiła się wizytówka, która jedynie potwierdzała jego wersje.

Alexandra

Wzieła wizytówkę i dokładnie zbadała ją wzrokiem uśmiechając się.
-Dziekuje bardzo za pańską opinie- przerzuciła oczy na mężczyzne- to miłe.

Mike Rock

Mężczyzna jedynie skinął ku niej głową, jakby chciał tym samym przekazać jej swój szacunek - jako osoby i postaci zawodowej.
- Chciałem Pani zaproponować wieczorny koncert za kilka dni...jeżeli tylko się Pani zgodzi. - rzekł po chwili powoli dobierając słowa, jakby bał się, że może ja czymś urazić.
- Mam wielką nadzieję, że się Pani zgodzi...

Alexandra

-Naprwde?!- zaskoczył ją , to była niesamowita okazja pokazania siebie, promowania zespołu!.
-Myśle e tak !- humor poprawił się jej błyskawicznie. Zapomniała o ostrzeżeniach Mikego.

Mike Rock

- Fantastycznie!! - mężczyzna klasnął z entuzjazmem w dłonie i skinął głową, jakby chciał ukazać swój rozsnuwając podziw dla dziewczyny. Jednak czy był całkowicie szczery? Czy czegoś nie skrywał? Czy Alex nie stała się ofiarą własnych marzeń?
- Jeszcze Cię poinformuje dokładnie kiedy i o której...wszystko muszę ustalić.. - mruknął jakby sam do siebie, a jego twarz rozjaśnił uśmiech "od ucha do ucha". - Będziesz gwiazdą wieczoru!!

Alexandra

-Dziekuje bardzo , będe czekała na kolejne informacje- powiedziała wciąż z radosnym uśmiechem na twarzy. Ciekawe co będzie jak Mike sie dowie! No właśnie czy będzie zadowolony? Czy raczej zły że się zgodziła i złamała obietnice? Zaufała henremu, a nie powinna.